Forum Forum fanów US 5 Strona Główna


Forum fanów US 5
Forum fanów US 5
Odpowiedz do tematu
MadzieQ
Administrator


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1970
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdwin

Madzi wybiegła szybko z domku i, nie patrząc przed siebie, we wściekłości wmaszerowała na Richiego.
- Ty masz jeszcze czelność tu się pokazywać?! Czy ty wiesz, cożeś zrobił?! Wszyscy jesteście tacy sami! Każdy facet myśli tylko o jednym! Ale to niestety nie burdel, więc żegnamy pana i bynajmniej nie zapraszamy ponownie! - wyrecytowała bez oddechu, nie zważając na to, że jej rozmówca (czy raczej słuchacz) gapi się na nią jak na ostatnią idiotkę, nie rozumiejąc nawet przecinka po polsku. Stanął tylko jak wryty, podczas gdy Madzi oddaliła się w stronę domku.
Weszła do środka, znalazła Oli płaczącą w WC, usiadła obok niej i jej też łzy zaczęły spływać po policzkach.
- Wiesz co, Oli...? - zaczęła, kiedy już się trochę uspokoiły. - Może jednak wróćmy do domu... Miałaś rację, to nie dla nas...
- Ale... Ale co z tobą i Chrisem...? Przecież ty jego...
- Co ja jego?! - nie pozwoliła jej dokończyć. - On jest na pewno taki sam, jak Richie! W końcu to kumple, przebywają ze sobą 24 godziny na dobę od prawie 2 lat! Myślisz, że jest inny...? Po prostu ostrożniejszy. Chce najpierw mieć pewny grunt, a dopiero później przystąpi do ataku... - Oli patrzyła na nią jak na opętaną.
- Dziewczyno... Ty nie widziałaś, jak on się na ciebie patrzy?!
- Widziałam. Rozbiera mnie wzrokiem. - Oli nie wytrzymała i wybuchnęła śmiechem. - Rzeczywiście bardzo śmieszne! Jeśli ty i Richie nie, to ja i Chris tym bardziej. Wychodzę. - powiedziała i zniknęła za drzwiami. Wyszła na zewnątrz, oparła się o drzewo nad samym brzegiem jeziora i, osuwając się powoli, usiadła pod nim. Wzięła kilka głębokich wdechów na uspokojenie i... Na nowo wybuchnęła płaczem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Oluś
Moderator


Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Ona chyba oszalała-powiedziała do siebie Oli, wstając. Krytycznym wzrokiem przyjrzała się sobie w lustrze. Ale co ją obchodziły czerwone gały i zaszklone oczy! Nie mogła tego tak zostawić. Gwałtownie wyszła z łazienki i natknęła się na Richiego.
-Can you tell me..(Czy możesz mi powiedzieć..)-zaczął, ale przerwał zauważając, że płakała.
-No(Nie)-wykrztusiła-I'm sorry, Richie..I just...I can't(Przykro mi, Richie..Ale nie mogę)-dodała, omijając go. Domyśliła się, że Madzi nie będzie w domku, toteż wyszła na zewnątrz i usłyszawszy szloch, podążyła za śladem kumpeli-Madzi?
-Co.
-Madzi..nie płacz. Nie pozwolę ci, żebyś..żebyś rezygnowała z własnego szczęścia tylko dlatego, że ja stwierdziłam, że...nie chcę zaczynać z Richim. Nie powinnaś patrzeć na mnie!
-Nie patrzę! Ale oni są tacy sami! Już ci mówiłam.
-Nie chodzi o to, czy są tacy sami..-Oli znowu chciało się płakać-Ja po prostu nie zniosłabym tego. Nie mogę związać się z Richim, skoro jutro wracamy do Polski. Nie chcę takiego związku na odległość..
-Ja też nie chcę!-powiedziawszy to, zaczęła płakać jeszcze głośniej.
-Ale Madzi..-Oli była całkiem bezradna. W tym samym momencie spostrzegła Chrisa zmierzającego w ich stronę-Madzi, Chris idzie!
-Powiedz, żeby sobie poszedł!
-Nie, sama z nim porozmawiasz i kropka! I nie rób niczego pochopnie-dodała, odchodząc. Gdy minęła się z Chrisem, ten rzucił cicho:
-What's happened?(Co się stało?)-głową wskazał na siedzącą pod drzewem Madzi.
Oli tylko wzruszyła ramionami.
-Go and talk to her(Idź i porozmawiaj z nią)-odparła. Wcale jej się nie chciało wracać do drewnianego domku, ale musiała. Weszła i od razu spostrzegła Richiego, Izzy'ego, Jay'a i Mikela, którzy rozmawiali z nim o czymś. Richie siedział brzy stoliku podpierając się łokciem. Gdy Oli była już dostatecznie blisko, Jay szturchnął go ramieniem.
-Could we..could we talk?(Możemy porozmawiać?)-spytała, patrząc na niego. Posłał jej dość zdziwione spojrzenie. Nagle chłopcy zniknęli, a Richie wstał.
-OK. We need to explain to each other something(OK. Musimy sobie coś wyjaśnić)-odparł. Ruszyli tylnim wyjściem na zewnątrz. Przez chwilę milczeli oboje.
-I'm sorry(Przepraszam)-szepnęła, wpatrując się w ciemne niebo-I didn't want it to work out that way..(Nie chciałam, żeby tak wyszło)-westchnęła-I just...Look, i like you. I like you very much, Richie...You're kinda cool guy and you are really important to me, but...We can't be together(Po prostu...Słuchaj, lubię cię. Bardzo cię lubię, Richie..Jesteś świetnym chłopakiem i jesteś dla mnie naprawdę ważny, ale..nie możemy być razem).
Richie wpatrywał się w ziemię, przez chwilę pochłonięty we własnych myślach nie patrzał na nią.
-I see..(Rozumiem)-wyszeptał. Ich spojrzenia spotkały się-You don't want to..(Nie chcesz..)
-I just don't want to suffer(Po prostu nie chcę cierpieć)-dokończyła za niego-But...i want you to be my friend..(Ale chcę, żebyś był moim przyjacielem..)
-I want you to be mine, too..(Ja też tego chcę).
Niewiele myśląc podeszła do niego i przytuliła go.
-Don't you think that'd be better?(Czy nie uważasz, że tak by było lepiej?)-spytała, patrząc mu w oczy.
-I..i don't know..(Nie wiem..).
Spuściła wzrok, odwracając się w przeciwną stronę.
-I know it hurts(Wiem, że to boli)-dodała po chwili-But..I just want to make it better. For us..(Ale chcę, żeby było lepiej. Dla nas).
-D'ya think we'll never see each other again?(Myślisz, że już nigdy więcej się nie spotkamy?)-spytał niespodziewanie.
-I don't know(Nie wiem)-odparła szczerze-I hope we will, but...who knows?(Mam nadzieję, że się spotkamy, ale kto wie?)
-When you're going back home?(Kiedy wracacie do domu?)-patrzał się teraz w zupełnie przeciwną stronę tak, że nie widziała jego twarzy.
-We have to call our families..but i think it'll be tomorrow(Musimy zadzwonić do rodziny..ale sądzę, że jutro).
Zapadła cisza. Niewiele myśląc, Oli ruszyła z powrotem do domku. Chciało jej się płakać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MadzieQ
Administrator


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1970
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdwin

***W tym samym czasie***
Madzi zauważyła Chrisa kątem oka. Kucnął koło niej, ale ona odwóciła wzrok. Wtedy zauważył, że dziewczyna płacze.
- Kocham Cię... - powiedział łamaną polszczyzną. Madzi wstała i patrząc mu prosto w oczy krzyknęła:
- Why are you doing that?! Can't you leave me alone?! Dlaczego to robisz?! Nie możesz mnie zostawić w spokoju?! - znowu wybuchnęła płaczem i pobiegła przed siebie. Chris stanął zdezorientowany, ale po chwili ocknął się i pobiegł za swoją dziewczyną. Szybko ją dogonił, gdyż ta z załzawionymi oczami nie mogła biec szybko. Złapał ją za ramiona.
- Hey! Can you tell me what happened? Why you're crying...? Hej! Możesz mi powiedzieć, co się stało? Dlaczego płaczesz...? - Madzi jednak odwróciła głowę i nic nie odpowiadała. - If I've done something wrong, I'm sorry... Jeśli zrobiłem coś źle, to przepraszam...
Zapadła cisza. Madzi układała w głowie wszystkie myśli i słowa i nagle rzuciła się Chrisowi na szyję.
- I'm sorry... Przepraszam... - wtuliła się w jego ramiona i po raz n-ty dzisiaj rozpłakała się.
- It's OK now... Już dobrze... - przytulił ja jeszcze mocniej. - Do you wanna back home? Chcesz wrócić do domu?
- Mhm... - odpowiedziała Madzi i poszli objęci w stronę zespołowej limuzyny. - I gotta find Alex! Muszę znaleźć Olę! - oznajmiła Madzi i weszła do środka. Natychmiast jednak wycofała się. - Can You talk to Richie for a while? I don't wanna meet him now... I'll explain you later... Możesz pogadać chwilę z Richiem? Nie chcę go teraz spotkać... Wytłumaczę ci później...
- OK, OK... - wszedł do środka i kiedy Madzi zauważyła, że obaj są zajęci rozmową, wśliznęła się niespostrzeżenie do środka. Znalazła Oli siedzącą samotnie przy barze.
- Oli....... Przepraszam... Ja... Nie mogę bez niego... - Madzi czuła się winna. - Jedziesz z nami?
- Emmm... No chyba tu sama nie zostanę...? Ale to dobrze, już wcześniej chciałam stąd wybyć...
- To chodźmy szybko, agentko TGA01, musimy się wyśliznąć! - powiedziała Madzi i obie się zaśmiały. Wyszły na zewnątrz i Madzi puściła strzałkę do Chrisa, co według umowy oznaczało, że ma jak najszybciej pojawić się na parkingu. Po chwili zjawił się z kluczykami.
- You're driving...? Ty prowadzisz...? - spytały zaniepokojone dziewczyny.
- Is it strange? Get into the car! To dziwne? Wskakujcie do auta!
- Has it got airbags? Czy on ma poduszki powietrzne? - spytała żartem Madzi i dziewczyny się zaśmiały. Weszły do samochodu, a Chris odpalił silnik.
- Well... Now you will tell me what happened... A teraz powiecie mi, co się stało...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Oluś
Moderator


Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Oli natychmiast utkwiła wzrok w szybie udając, że nie jest zainteresowana jakąkolwiek rozmową. Patrzyła się tępo w okno, ale nic nie widziała, bo było już kompletnie ciemno.
Madzi chrząknęła, dotykając ją lekko w ramię.
-What?(Co?)-burknęła Oli, ponownie gapiąc się w okno.
Zapadła cisza.
-I don't wanna talk about that, okay?(Nie chcę o tym rozmawiać, ok?)-dodała.
-But..don't you think that would be better for you?(Ale nie sądzisz, że tak by było dla ciebie lepiej?)-spytała cicho Madzi-Tell us what's on your mind, don't hide it in yourself..(Powiedz nam co cię gryzie, nie ukrywaj tego w sobie..)
-You know...it's..it isn't nice(Wiecie, to nie jest miłe..)-wykrztusiła Oli-I've hurt him, even though i didn't want to..But..i just hope he'll understand..(Zraniłam go, pomimo, że nie chciałam..Mam tylko nadzieję, że zrozumie).
-Shall I talk to him about it?(Czy chcesz, żebym z nim o tym porozmawiał?)
-But..for what?(Ale po co?)-odparła-There's everything explained(Wszystko zostało wyjaśnione)..
-Are you sure?(Jesteś pewna?)-wtrąciła Madzi.
Oli posłała jej niepewne spojrzenie.
-Nevermind(Nieważne)-westchnęła głęboko-I know i did wrong....I said the last thing any boy would like to hear..(Wiem, że zrobiłam źle..Powiedziałam ostatnią rzecz, jaką chłopak chciałby usłyszeć..)
Chris zerknął na nią ze zdziwieniem.
-I told him that we can be friends, you know? I told it..(Powiedziałam mu, że możemy być przyjaciółmi, wiecie? Powiedziałam to...)
Głos jej lekko drżał, więc postanowiła się pozbierać.
-Actually...it couldn't be nice..(Faktycznie..to nie mogło być miłe..)-odparł Chris-But...if you don't feel to him anything..(Ale jeśli nic do niego nie czujesz..)
-No! It's not like that!(Nie, to nie tak!)-zaprzeczyła Oli-I just..I just know that i couldn't be away from him..'cuz i'd suffer..(Po prostu..wiem, że nie mogłabym być z dala od niego, bo bym cierpiała..)-dodała-Of course, maybe you accept that, but you don't know how it's gonna be when you are away from each other. We're getting back to Poland tomorrow, Maggie..(Oczywiście, może wy to akceptujecie, ale nie wiecie jak będzie, gdy będzie z dala od siebie. Jutro wracamy do Polski, Madzi..)
-Tomorrow?(Jutro?)-oprzytomniał Chris.
-Yes...we have to(Tak, musimy)-powiedziała wyraźnie zdołowana Madzi-But there's gonna be holiday! Alex, when we come back home, we'll just have to wait several days to take away our certificates and then we'll have two months of freedom!(Ale będą wakacje! Oli, jak wrócimy do domu, będziemy tylko musiały poczekać kilka dni na odebranie świadectw, a potem mamy dwa miesiące wolności!)
-Oh...yeah, that's true..(Taa, to prawda..)-bąknęła.
-We'll be able to see each other yet!(Będziemy mogli się jeszcze zobaczyć!)
-Uhm..yeah, if our parents will let us to..(Taak, jeśli nasi rodzice pozwolą nam..)
-I'll talk to mine and explain them everything(Porozmawiam z moimi i wyjaśnię im wszystko)-przerwała jej uradowana Madzi-I'll tell them I love Chris and I need to see him. Hope they'll agree with me and let me go..(Powiem im, że kocham Chrisa i że muszę się z nim widywać. Mam nadzieję, że się ze mną zgodzą i pozwolą mi pojechać..)
-EXACTLY. They MUST let you.(Właśnie. Muszą ci pozwolić).
-I'll try to convince them(Spróbuję ich przekonać).
Chris zatrzymał samochód i po chwili jechali już windą na górę, do mieszkania.
-Are you going to have a tour in Germany?(Będziecie mieli trasę w Niemczech?)-dopytywała Madzi.
-Yeah, it's suppoused to be(Tak, ma być)-In August, if I'm not wrong..The whole month(W sierpniu, jeśli się nie mylę..cały miesiąc).
-Did you hear it, Alex? The whole month!(Słyszałaś, Oli? Cały miesiąc!)
-There might be time to see each other then(Więc możliwe, że będzie czas, żeby się spotkać).
-I'm sure of it!(Jestem tego pewna!)-odparła Madzi. Weszli do mieszkania.
-Are you hungry?(spytał Chris).
-No...we aren't, it's too late to eat, isn't it, Alex?(Nie, nie jesteśmy, już za późno na jedzenie, prawda, Oli?)
-Yeah. It is(Taa, prawda).
-What time is it?(Która godzina?)
-It's almost 2 a.m.(Już prawie druga w nocy)-odparł Chris.
-OH GOD..(O, Boże..)-wymamrotała Madzi, przytulając się do chłopaka-I'm so tired..(Jestem taka zmęczona).
W tym samym momencie zauważyli, że Oli się ulotniła.
-I'd better go and talk to her(Lepiej pójdę z nią porozmawiać)-szepnęła Madzi.
Jak się okazało, dziewczyna brała prysznic. Madzi i Chris postanowili pójść w jej ślady. Kiedy wszyscy byli już wykąpni, postanowili obejrzeć jakiś film na video.
-Madzi...możemy chwilę pogadać?-Oli specialnie powiedziała do Madzi po polsku.
-Jasne. Chris, we'll be right back(Chris, zaraz będziemy)-poinformowała, po czym wyszły i skierowały się do kuchni.
-Chodzi mi o powrót. Mama się do mnie dobijała na komórkę i musiałam ją uspokajać, że jutro wszystko uzgodnimy co gdzie i jak.
-Ja do mojej też jutro zadzwonię. Napisała mi, że jutro wujek będziemy w Niemczech..
Rozmawiając o powrocie do Polski, obie były podłamane i smutne.
-Szkoda, że już musimy wracać..Najchętniej w ogóle bym stąd nie wyjeżdżała-szepnęła Madzi.
-A ja muszę...-odparła Oli, wbijając wzrok w podłogę.
-Jesteś pewna, że robisz dobrze? My z Chrisem zdajemy sobie sprawę, że nie będziemy się za często widywać, ale to nas nie zraża...bo się kochamy..
-Ale ja go wcale nie kocham!-odparła, trochę zbyt gwałtownie-Fakt, wy to co innego, bo nie dość, że od razu się w sobie zakochaliście, to na dodatek jesteście szczęśliwi i się nie przejmujecie. A ja i Richie? Może i on coś czuł do mnie..i ja do niego, ale to na pewno nie była miłość. Lubię go...dobrze mi się z nim rozmawia i w ogóle...Ale nie chcę budować żadnego związku...Ja tak nie mogę i naprawdę..podziwiam cię, że ty tak..
-Oli..na to trzeba cierpliwości..
-Ale...to może nie chodzi tylko nawet o tą odległość i rzadkie widywanie się..Ja po prostu nie jestem w nim zakochana. Nie widzę siebie z nim, rozumiesz?
-Więc nie chcesz nawet spróbować?..
-Nie. Nie teraz. Nie jestem jakoś przekonana..
-Ale obiecaj mi coś.
-Tak??...
-Obiecaj, że przyjedziesz tu ze mną w wakacje.
Oli przerzuciła wzrok z Madzi na okno.
-Zobaczę.
-Oli...
-Nie wiem, czy nie będę czasem gdzieś indziej. I nie wiem co na to moja starsza..
-Na pewno by się zgodziła!
-Nie wiem...
-Proszę..postarasz się?
-Zobaczymy...


CDN.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dafa9
Początkujący


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Very Happy Very Happy Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość




One of the videos from Anemarablo 's collection
[link widoczny dla zalogowanych]
Gość




Hardcore anal action video!
[link widoczny dla zalogowanych]
Sputnik
Dopiero sie rozkręcam ;]


Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Two grandmas are done in all holes!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Story
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu